MEDIA - WODA I KANALIZACJA 


Wracam na pokład, coraz bliżej, coraz bliżej budowy…

 

Wzór wody jak się nazywa?
Dlaczego woda jest mokra?
Tych pytań tysiąc was spotka.
Czy woda może być gazem?
- zapytam już innym razem.

Leszek Sulima Ciundziewicki – Wodne pytania


 

Jest woda, jest gaz. Czego chcieć więcej jak herbatki już można się napić!



Umowy o przyłącza budowlane są potrzebne do uzyskania pozwolenia na budowę. Mogłabym na tym zakończyć, ale przecież nie zostawię tak tego. Pociągnę jeszcze temat mediów, bo myślę, że parę rzeczy ku przestrodze, czy dla wzbogacenia doświadczenia warto przedstawić.

GAZ, WODA I KANALIZACJA

Mamy ponad 200 m drogi dojazdowej i w niej – ang. yipee ki yay / pl. jupijajej! - ukryte pokłady … rur gazu, wody i kanalizacji. Wszystko to podciągnięte prawie pod nos, doprecyzowując gaz do ¾ długości drogi, a sieć wod-kan zatrzymała się jakieś 30 m od naszej granicy, czyli poleciała bardzo, ale to bardzo daleko. Powiecie – super, na takiej szutrówce to i tak ekstra! Tak, super, ale koszty ostatecznego doprowadzenia linii gazowych i wodno-kanalizacyjnych to nie bagatela, a więc im bliżej tym lepiej. Pamiętajcie, bo to zasada podstawowa, szczególnie jak gmina, w której się budujecie ma wyżyłowane wymagania co do zastosowanych materiałów.


Alejka nawłociowa :D


GAZ sobie leży w drodze i czeka na lepsze czasy. Oczywiście w projekcie uwzględnialiśmy gaz, który wymaga pozwolenia na budowę i dlatego zdecydowaliśmy się na jego adaptację już na etapie projektu, ale póki co tematu kosztów nie zgłębiałam. Jedyne co mogę powiedzieć to jest to, że adaptacja projektu gazu kosztowała nas 600 zł. W sumie to śmiejemy się, że zapłaciliśmy za pieczątkę, bo nie przeprojektowywaliśmy instalacji wewnętrznej, czyli de facto zmian nie było. Nieźle, co?

Co do WODY I KANALIZACJI , mogę już podać konkrety, bo w tym momencie mamy doprowadzoną wodę do działki do ostatniej studzienki. Zaznaczam - dom jeszcze nie stoi. Nawet już założyli nam licznik, ale zaślepili go i obecnie czekamy na podpisanie umowy z ZIM.  

Koszt projektu przyłącza: w maju 2020 - 1200 zł

Koszt wykonania w sierpniu 2020: 11 000 zł netto (a mieliśmy też ofertę na 15 tyś)

Koszt geodety: 300 zł – trzeba nanieść sieć na mapy i oddać do urzędu, żeby ZIM zobaczył sieć w papierach i mógł nas podłączyć. Ten koszt nas jeszcze czeka, bo aktualnie jest to w trakcie realizacji.

Wiem, że niektórzy oddają sieć i nanoszą wszystko na mapy dopiero przy oddawaniu budynku, a w międzyczasie „pożyczają” wodę od sąsiada :D, ale ja nie wyobrażam sobie takiego scenariusza, chcę korzystać z wody kiedy mi się podoba i jakiej ilości jej potrzebuję. Prąd i woda przydają się już na etapie użytkowania rekreacyjnego działki, nie wspomnę już o samej budowie.

 

Jest jeszcze jedna ciekawostka dotycząca sieci wodno-kanalizacyjnej i to jest ciekawe.

Sieć wodno-kanalizacyjną załatwiała właścicielka działek. Załatwiała, tzn. zajmowała się zarówno projektem, wszelkimi formalnościami jak i wykonawstwem. Sieć istnieje, ale finalnie nie jest przekazana do ZIM, a więc ta instytucja nie jest jej właścicielem, nie będą jej remontować czy w nią inwestować. Tak się dowiedzieliśmy. Jak podpisywaliśmy akt pojawiła się nam sroga wizja, życia bez wody i prania ubrań w strumyku. Istniało bowiem realne ryzyko, że nie pozwolą się nam podłączyć i nie puszczą nam życiodajnego płynu. Niby spisaliśmy poza aktem osobne oświadczenie, że Pani Sprzedająca zobowiązuje się przekazać sieć do września 2019, ale domyślacie się jak to się toczy – mamy wrzesień 2020 i sieć nadal nie jest przekazana. Wynika to z tego, że ZIM postanowił zapłacić tej pani za realnie istniejące punkty odbioru/zamontowane liczniki, a nie za ilość punktów/działek, która docelowo będzie obsługiwana jak wszystkie działki pójdą pod młotek. A działek docelowo na sprzedaż jest 13, trochę to potrwa, szczególnie, że właściciele sprzedali na razie tylko 4 działki łącznie z naszą po to, żeby podreperować swój budżet, a resztę zostawiają na sprzedaż po 2023 kiedy to nie będą musieli płacić dodatkowego podatku od sprzedaży roli przekształconej w działki budowlane przed upływem 5 lat. Podsumowując babeczka wyłożyła kupę kasy, a ZIM chce przejąć sieć, ale zapłacić za 4 punkty zgodnie ze swoją wyceną. Osobiście, nie dziwię się, że tak to się ślimaczy i negocjacje są trudne, ale z drugiej strony mieliśmy dylematy, czy kupić działkę przy takim stanie rzeczy czy nie.

Jak wiecie podjęliśmy decyzję, że kupujemy. Finalnie wszystko się układa dobrze, czekamy na podpisanie umowy pomimo tego, że sieć nie jest jeszcze oficjalnie przekazana. Wiemy też, że jeden sąsiad, który się już wybudował ma wodę i może jak człowiek iść się wykąpać kiedy ma tylko na to ochotę :D





Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Dziękujemy. Szalunki już gotowe, będą kolejne wpisy.

      Usuń
  2. Świetnie się czyta, czekam na więcej. My na etapie szukania działki... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga